"Drill, baby, drill". Trump: W rok obniżymy ceny energii o połowę
W rozmowie nagranej w Trump Tower Michał Rachoń zapytał m.in. o element kampanii Donalda Trumpa "drill, baby, drill" w rozumieniu wydobywania jak największych ilości ropy naftowej i gazu. Kandydat Republikanów na prezydenta znany jest bowiem z nastawienia na przedsiębiorczość, konkurencyjność gospodarki i politykę energetyczną nietraktującą w sposób nadrzędny ideologii klimatystycznej.
Donald Trump: W USA obniżmy ceny energii o połowę
Dziennikarz zwrócił uwagę, że kwestia otwarcia amerykańskich zdolności wydobywczych jest istotna także dla Europy Środkowej, w tym dla Polski. Pytał o wpływ większego eksportu gazu łupkowego na gospodarkę USA oraz geopolitykę w kontekście szantażowania europejskich sąsiadów polityką surowcową przez Moskwę.
Trump przypomniał, że blokował sankcjami Nord Stream, a kiedy Biden został prezydentem, pozwolił na budowę niemiecko-rosyjskiego rurociągu. – Zamknąłem sprawę z Putinem, a oni ponownie to otworzyli i dali Rosji masę pieniędzy, żeby mogła walczyć w swoich wojnach – mówił Trump, nawiązując do zysków Moskwy z handlu gazem z Niemcami.
Przechodząc do swojego postulatu, podkreślił, że używa sformułowania "drill, baby, drill", ponieważ w jasny sposób mówi ono, o co chodzi. – Będziemy wiercić w poszukiwaniu ropy. W ciągu 12 miesięcy począwszy od 20 stycznia, obniżmy ceny energii dla ludności o połowę. […] Cena każdej formy energii zostanie zmniejszona o 50 proc, wszystkie rachunki za energię. Zrobię to z łatwością, a jeśli mi się uda, zrobię nawet więcej – powiedział Trump.
Porzucenie Polski? "To kłamstwo"
Dziennikarz zapytał w kontekście polityki rosyjskiej o sugestie Kamali Harris, że Trump mógłby porzucić Polskę. Trump odpowiedział, że są to kłamstwa. – Nikt nie zrobił dla Polaków, tyle co ja. Kamala Harris jest kłamcą. Mówimy o kobiecie, która kłamie – podkreślił.
Polityk powiedział, że jest to tylko mały przykład, ale Harris kłamała nawet w takiej sprawie jak jej rzekoma praca w McDonald’ co okazało się całkowitym kłamstwem. – Ona jest osobą o bardzo niskim IQ. Prawdopodobnie to inny ludzie mówią jej co, ma mówić, bo ona nawet nie udziela wywiadów.
Trump powtórzył swoje antywojenne przesłanie i ponownie powiedział, że gdyby był prezydentem USA Putin nie odważyłby się zaatakować Ukrainy, zatem i Polska byłaby bezpieczniejsza. Zwrócił uwagę, jak wielu ludzi zginęło i jak bardzo zrujnowana jest obecnie Ukraina, a gdyby przywództwo w Waszyngtonie było kompetentne, do tej tragedii by nie doszło.